wtorek, 22 października 2013

Tkaniny a dzianiny

Jeszcze do niedawna materiał był dla mnie materiałem. Jednak gdy rozpoczęłam poszukiwania do nowego projektu "Czy wiesz co nosisz?" okazało się, że to nie do końca jest tak. Na początek cyklu przedstawiam podstawowe rozróżnienie materiałów, czyli  tkaniny i dzianiny.

Tkaniny - powstają poprzez przeplatanie pod kątem prostym dwóch układów nitek (osnowy i wątku). Tkanina jest wytrzymała, zazwyczaj dość sztywna, nieelastyczna i niedopasowująca sie do ciała. Wyjątkiem jest lycra, która jest tkaniną elastyczną. Do ich produkcji wykorzystuje się len i konopię, bawełnę, jut, wełnę i jedwab
układ nitek w tkaninie

Dzianiny - nitki tworza przeplatające się oczka. Dzianiny są elastyczne, lejące się, dopasowujące do kształtów ciała. Do ich produkcji wykorzystuje się bawełnę, wiskozę, poliester i polamid.
układ nitek w dzianinie

W kolejnych postach przyjrzymy się już konkretnym materiałom, ich charakterystyce i przykładom.

poniedziałek, 21 października 2013

Czy wiesz, co nosisz?

Czytając książkę "Sztuka Prostoty" Dominique Loreau, która traktuje o minimaliźmie w życiu zaczęłam przyglądać się rzeczom, które mnie otaczają. Minimalizm wbrew pozorom to nie posiadanie małej ilości tanich rzeczy, ale posiadanie małej ilości rzeczy dobrej (lub lepiej - bardzo dobrej) jakości, które nie tylko sa praktyczne, ale także cieszą oko.
Nigdy jakoś szczególnie nie zastanawiałam się nad materiałem ubrań, które na siebie wkładałam. Jeśli były ładne albo przyjemne w dotyku to było to dla mnie wystarczające.
Jendak po przeczytaniu książki przekonałam się, że warto, czasem tylko dla siebie samego otaczać się porządnymi rzeczami, które nie tylko starczą na dłużej, będą wyglądać bardziej elegancko, ale także dadzą satysfakcję wewnętrzną. Stało się dla mnie także istotne do czego ma służyć dane ubranie i kiedy będę je nosić.
Zapraszam Was do towarzyszenia mi w poszukiwaniach i nauczenia się rozpoznawania materiałów i tkanin. Będę się z Wami dzielić moimi znaleziskami i mam nadzieję, że już wkrótce będziemy w stanie bezbłędnie określić jakość kupowanych fatałaszków :)

środa, 16 października 2013

Spodnie w second handzie - czy to możliwe znaleźć odpowiednie?

Zawsze, ale to zawsze niezmiennym elementem mojej garderoby, który MUSIAŁ być nowy, były spodnie wszelkiej maści. Mam specyficzną figurę, na którą ciężko cokolwiek znaleźć, aby wyglądało fajnie. Zawsze, gdy przetarły mi się spodnie miałam przeogromny problem - na czas poszukiwań nowych przerzucałam się tylko na sukienki i spódnice. A poszukwiania w moim wydaniu potrafiły trwac nawet dwa miesiące!!! Wyobraźcie sobie moją czarną rozpacz, kiedy ostatnio przyjechałam do Polski na dwa tygodnie w celu obronienia się na uczelni oraz pozałatwiania wszystkich spraw (dwa tygodnie! toż to kupa czasu przecież!!!) i okazało się, że to po prostu niemożliwe przeprowadzić moje zwyczajowe wykopaliska w sklepie! Praktycznie cały czas albo coś załatwiałam albo byłam z córką, której nie chciałam ciągać po galeriach handlowych po kilka godzin dziennie. W ostatni dzień idąc do rynku przeszłam obok niedawno otwartego second handu doszłam do wniosku, że to moja ostatnia nadzieja. Miałam 15 minut do zamknięcia sklepu. Nie zdążyłam przejrzeć dobrze wszystkich zgromadzonych portek, ale...

a zresztą, same zobaczcie! :D

  • Spodnie z grubego, dobrego jeansu - 20 zł
  • Nowe, z metkami, materiał trochę cieńszy niż w poprzednich - 31,5 zł
  • spodnie z wysokim stanem, gruby matieriał, wyglądają na zupełnie nowe - 20 zł
Wydałam więc w sumie na 3 pary spodni 71,5 zł - mniej niz zazwyczaj w sklepie kupując jedną parę.

Po wizyce w sklepie morale wzrosły mi ogromnie, wiara w second handy powróciła i nauczyłam się o tego typu sklepach czegoś nowego - po pierwsze - wiele kobiet ma ten sam problem z odpowiednim dobraniem spodni do sylwetki. Także te, które pozbywając się swoich ciuchów nieświadomie przyczyniają się do zwiększenia asortymentu lumpeksów :) Można znaleźć nie tylko portki pasujące na Twoją pupę, ale także takie, których w sklepie nie znajdziesz. Teraz ciężko trafić na nowe spodnie, które nie sięgają tylko do strategicznego punktu zakrywającego części intymne ;) Ja lubię troszke wyższe, które nie ukazują światu pęknięcia w plecach za każdym razem kiedy się schylę bądź kucnę. Po drugie materiały sa zdecydowanie lepsze w sklepach z odzieżą używaną (porównując po cenach) - prawdziwy gruby jeans, prawdziwa skóra, wszystko za grosze jak na ich jakość. I po trzecie - zazwyczaj zaglądałam do lumpeksów kiedy były juz promocje typu "wszystko za 5 zł". Ale prawda jest taka, że wtedy już cięzko znaleźć perełki, które sprzedały sie kilka dni wcześniej. Warto chodzić gdy jest nowa dostawa. Ceny i tak są dużo bardziej konkurencyjne i nieporównywalne do sklepowych.


poniedziałek, 14 października 2013

Wspomnienie włoskiego lata

Za oknem szaro, zimno, nieprzyjemnie. W Polsce jest cieplej niż w Mediolanie. Zakładam wielkie, kudłate skarpeciochy. A nie tak dawno jeszcze lato...


  •  Biała sukienka - Allegro - 40 zł (licytacja)
  • Okulary - Oriflame - 20 zł (z 90% rabatem), więc 2 zł
  • Torebka - bazar w Cusano Milanino :)) - 8 euro (32 zł)

  • Naszyjnik - Oriflame - 20 zł (z 90% zniżką) - 2 zł
  • Sandałki - bazar w Cusano Milanino - 7 euro (28 zł)
  • Bobas - bezcenny :)
Odkąd mieszkam we Włoszech na bazarze kupiłam kilka rzeczy. Ciuchy takie jak swetry, bluzki czy spodnie nie odbiegają wcale od jakości sieciówek, często nawet mam wrażenie, że sa wykonane porządniej. Kupiłam np. rewelacyjne spodnie z porządnego, grubego dżinsu, szyte we Włoszech - a zapłaciłam jak za cieniusieńkie dżinsopodobne coś w sieciówce. Buty jednak (zakupiłam 2 pary sandałków) może i wyglądają fajnie, ale trwałość jest kiepściutka. Buty ze zdjęcia mają już obdrapane czubki, a drugim sandałkom oderwały się paski przytrzymujące stopę. To jest właśnie powód, o którym pisalam w poprzednim poście - jeśli coś ma posłuzyc na dłużej a używa się go codziennie, jak buty (zwłaszcza zimowo-jesienne), okrycia wierzchnie, to czasem nie warto kupować gdzieś byle taniej. Choć może można znaleźć gdzieś jakieś perełki. Macie takie miejsca??

Sukienkę jak moja można znaleźć dużo taniej, ale baaardzo mi się spieszyło. Kiedyś miałam marzenie, że kiedy będę w ciąży, to będę miała zdjęcie na plaży w białej, długiej sukience. Przypomniało mi się o moim marzeniu na tydzień przed wyjazdem w podróż poślubną. A byłam w ciąży. I lecieliśmy na Kretę. Teoretycznie tydzień to sporo czasu na zalezienie prostej, białej sukienki. Tylko, że akurat przygotowywałam się do Ślubu i nawet w snach nie miałam czasu na chodzenie po sklepach. Stąd szybka akcja na Allegro i zakup pierwszej sukienki z moich marzeń, której licytacja akurat się kończyła i była szansa, że dojedzie przed Ślubem. Dojechała. A ja spełniłam swoje marzenie:



niedziela, 13 października 2013

Pierwsza od niepamiętam kiedy impreza z mężem

Uwielbiam tańczyć i imprezować z moim mężem, dlatego kiedy NARESZCIE udało nam zostawić komuś małą i się wybrać do centrum postanowiłam ubrać się w sukienkę - one zawsze powodują, że mężczyznom robi się gorąco :D Tak też było - uwierzcie, byłam gwiazdą klubu Old Fashion Cafe :)))

  • Sukienka (a w zasadzie tunika, wybrałam rozmiar L ;)) - Sklep z chińskimi ciuchami w Genui przy Porcie Antycznym - 1,5 euro (6 zł)
  • Buty (zdecydowanie najdroższy element stroju - jednak uważam, że zwłaszcza te jesienno-zimowe służą tak często, że można w nie zainwestować trochę więcej) - CCC, 139 zł
  • Zamszowy plecaczek - Second Hand przy ul. Widnej we Wrocławiu - 5 zł (+ 20 zł za naprawę i wzmocnienie delikatnie dziurawego dna) = 25 zł
  • Naszyjnik z masy perłowej - Babski Targ - małe wydarzenie, na które przychodzi się ze swoimi rzeczami do sprzedaży czy wymiany - 10 zł
  • Kolczyki perełki (widoczne będą lepiej na fotkach makijażu) - Oriflame - 10 zł (ze zniżką menedżera 90%) czyli 1 zł
  
  • Skórzana bransoletka (biało-niebieska) - Allegro - 5 zł
  • Różaniec bransoletka - prezent - 0 zł 
  • Beżowa bransoletka, z której dochód przeznaczony jest na fundację A Kuku - Oriflame - 13 zł
  • Bransoletka z serduszkami - Oriflame - 19 zł (ale jako menedżer mam 90% zniżki), więc: 1,9 zł
Tutaj ostatnie zdjęcie, którego jakości nie mogłam poprawić, bo rozładował się aparat, a mi spieszno było na imprezę :D
  • Ponczo - Oriflame - 40 zł (ze zniżką 90%) - 4 zł
  • Sweterek na guziczki (mało widać spod spodu) - Mango - 49 euro (niecałe 200 zł) - czyli jednak nie buty były najdroższe - tu przyznaję się do lekkiego aktu desperacji, kiedy szukałam czegoś jako okrycie wierzchnie na Chrzest Anastazji, a nic tańszego pasującego do sukienki nie znalazłam. Z pewnościa posłuży mi jednak kilka dobrych lat i koszt się rozłoży :) Może będziecie się smiać, ale miałam kaca moralnego po tak drogim zakupie - słusznie?


 Makijaż (wszystkie kosmetyki są z Oriflame), kupowane w cenach klubowych, w najlepszych cenach promocyjnych, jakie udało mi si wyłapać :)):
  • Baza pod makijaż - 15 zł
  • Podkład adaptacyjny Giordani Gold, kolor Light Ivory - 23 zł
  • Puder sypki - 15 zł
  • Puder brązujący terracotta - 23 zł
  • Cienie do brwi (nałożone także na powiekę) - 15 zł
  • Zielona kredka do oczu - 7 zł
  • Próbka pomadki Giordani Gold- 0,5 zł
  • Tusz do rzęs Volume Build - 15 zł
W sumie wychodzi 113,50 zł, ale z moją zniżka 90% wyszło niecałe 14 zł.

Z kosmetykami do makjażu zresztą, tak samo jak z butami i okryciami wierzchnimi jest tak, że służą nam dłuższy okres czas. Cena, nawet jeśli nie jest szczególnie niska rozkłada się na czas używania. Dlatego jestem w stanie zrozumieć (i sama czasem tak robię) zakup tych produktów niezupelnie "po taniości". Ale o tym pisać będę jeszcze w kolejnych postach. Opowiem także o sposobie kupowania porządnych, świetnej jakości produktów dużo taniej :) Pewnie część z Was już tak robi, ale dla mnie było to odkryciem :)


Jestem ciekawa Waszych opinii - ja Wam się podoba dobór sukienki do mojej figury, dobór dodatków oraz okrycia wierzchniego? Czy makijaż pasował do całości?

Dzień dobry!

Witam Was na stronie Tanie Stylizacje!


Mam nadzieję, że zaglądając tutaj po raz pierwszy postanowisz wpadać częściej! Zapraszam Cię do zapoznania się z zakładkami na górze strony, gdzie dowiesz się o idei tego projektu. Jeśli upolowałas gdzieś super ciuch za grosze albo umiesz ubrać się nie wydając fortuny - skontaktuj sie ze mną lub wyślij zdjęcie, a z przyjemnością opublikuję je dla potomnych! :)